poniedziałek, 29 lipca 2013

Dziesiąty

Klinika

   Klinika.Miejsce,w którym przebywają tak zwani "nie normalni" ludzie.Czy to,że ten ośrodek nazywa się Klinika Psychiatryczna,to oznacza,że jest się nienormalnym?Właśnie nie.Tu znajdują się ludzie naprawdę potrzebujący pomocy przy swojej psychice,załamaniach spowodowanych ciężkimi urazami z przeszłości czy też obecnymi.Demi Lovato nie jest nie zrównoważona psychicznie,jest dziewczyną,która w ciągu dwudziestu jeden lat swojego życia wiele przeszła.A to utrata ojca,załamanie nerwowe,zaburzenia odżywiania i aż do teraz...do kiedy straciła swój skarb.Nie mogła przestać rozmyślać nad tym co robiła,co zrobi i czy jej dotychczasowe działania miały sens.Czy jej życie miało sens.
     Siedziała samotnie na brzegu łóżka w bezbarwnym pokoju.Rozmyślała,ale nic nie mogła wymyślić.Demi spojrzała na uchylone drzwi wejściowe do jej pokoju.Otworzyła szerzej oczy i usta widząc w drzwiach wejściowych swojego dawnego przyjaciela,kochanka i chłopaka.Widziała w nim małego,zagubionego chłopca,którego utraciła tak szybko.Niall wszedł z pełnym bukietem czerwonych róż,Demetria uśmiechnęła się lekko z radości.Przyjęła uścisk i przyjacielskiego całusa w policzek po czym zasiadła znów na krawędzi łóżka.Blondyn wziął ją za ręce i skierował jej wzrok na jego błękitne oczy.
-Słuchaj-zwiesił głowę,a Demi pokrzepiająco się uśmiechnęła.-Nie wiem jak to powiedzieć,ale powiem to najprościej jak umiem...Czuję,że to moja wina,że się tu znalazłaś po raz drugi.Że to wszystko przez to,że cię unikałem...Powiem też,nie nawiązując do tematu,że "Abandoned" jest trafną piosenką.Dobrze dobrałaś tekst i słowa...Chciałem też ci powiedzieć,że nadal cię kocham i zawsze będę,ale nie mogę patrzeć jak ktoś mnie rani.Dlatego też tak postąpiłem.Czekam aż wyzdrowiejesz,a potem możemy na nowo porozmawiać.Zacząć od nowa,od początku.-Ucałował ją w czoło i powoli mozolnie wyszedł za drzwi pokoju.
   Rozradowana piosenkarka stanęła boso na podłodze i zaczęła się kręcić w kółko.Stanęła na łóżku i zaczęła skakać do sufitu.Do porządku przywołał ją głos przyjaciółki.
-Cześć skarbie-zawitała Selena.-Co taka szczęśliwa jesteś?
Demi usiadła i wskazała bukiet czerwonych róż i kartkę.
-Mam ją przeczytać?-Demetria skinęła głową.-No dobrze..."DLA DEMI OD ZAGUBIONEGO...niall".Koniec.
Zrezygnowana dziewczyna zwiesiła głowę,ale dłużej tak nie mogła,bo radość,że odwiedził ją Niall przepełniała ją całą.Selena opowiadała jej o planach wydania singla "Slow Down",i o planach producentów wydania płyty Demi pod tytułem "ABANDONED",jako że piosenki były już nagrane,a okładkę można było przerobić.Demi zgodnie pokiwała głową.Cieszyła się,że jej uczucia ujrzą światło dzienne.

niedziela, 28 lipca 2013

Dziewiąty

Ciastko,kwiaty i czekolada

     Demetria Lovato siedziała z zwieszoną głową na sofie,w domu zakupionym przez Justina i Selenę.Miała szczęście,że jej przyjaciele jej nie opuścili i że są z nią bez względu na wszystko.Ale teraz...teraz kiedy nie ma już tej osoby,na którą mogła najbardziej liczyć,jej życie straciło sens.Nic się nie liczyło jak tylko uleczyć złamane serce nowymi miłosnymi piosenkami czy też cięciami na nadgarstkach.To co miała utraciła...Piosenkarka sięgnęła do szufladki szafki nocnej i wydobyła z niej małe papierowe opakowanie.Wyjęła z paczuszki mały metalowy ostry przedmiot,żyletkę.Spojrzała na nią smętnie,z pustym wzrokiem,ale też i poczuciem winy i przymusu,że musi to zrobić.Że musi się pociąć dla ulgi,której teraz nie posiadała.Westchnęła głośno i przyłożyła metal do nadgarstka nad tatuażem,przycisnęła mocno,a strużka krwi zaczęła spływać spod ostrza.Robiła to tak długo aż nie utraciła kolejny raz przytomności.Teraz wiedziała czemu ją straciła,a nie jak tamtego pamiętnego wieczoru w Nowym Jorku.
    Demi obudziła się znów w bandażach i plastrach,ale tym razem w łóżku swojej przyjaciółki.Czuwali nad nią,Selena i Justin.Są tacy kochani,pomyślała.Przełknęła ślinę,ale cudem odkryła,że nie może wydusić z siebie żadnej sylaby,żadnej litery.Selena zmarszczyła czoło,a jej chłopak ją objął.Demi poleciały łzy rozpaczy,bo ona też kiedyś tak miała.Kochającego ją chłopaka,którego z własnej głupoty utraciła.Usiadła bezradnie na krawędzi łóżka trochę się chwiejąc.Wskazała na kartkę papieru i długopis.Chciała napisać piosenkę,kolejną bezsensowną rzecz w jej życiu,która jej zdaniem wypełni pustkę w jej sercu.Piosenka miała i ma nosić tytuł "Scars".Będzie ona o tym jak z wyleczonych ran psychiki,pomyślała,powstała jedna wielka krwawiąca dziura.Przyjaciele ją zostawili,a ona sama myślała aż do wieczora nad tekstem.Miała już melodię.Sięgnęła gitarę i w myślach zaczęła śpiewać słowa ballady:
"Blizny" *
To co posiadałam utraciłam w krótkim czasie
Została jedna wielka pustka
Moje serce łomocze
Nie jestem pewna czy to też moja wina,ale chyba tak
Chyba tak,tak,tak
Chyba,że,że,że

Ref: Powiesz mi o co wtedy poszło
Nie jestem pewna moich blizn
One rozpostarły się jak stare okno
W nawiedzonym domu
Blizny które mam są na całe życie
I nie odbierze mi ich nikt

Zaleczysz moje serce myślą o mnie
Wiem i czuje to co ty
Postąpiłam tak jak uważam,ale racji nie miałam
Pustka to taniec i śpiew na parkiecie
Który pusty bez ciebie przypomina mi pobyt
W lesie nocą

Ref: Powiesz mi o co wtedy poszło
Nie jestem pewna moich blizn
One rozpostarły się jak stare okno
W nawiedzonym domu
Blizny które mam są na całe życie
I nie odbierze mi ich nikt

Tak samo jak zostawiłam cię
Próbuję teraz pociąć się
Łatwo to przyszło
Ale łatwo nie odejdzie
To co zostało to zostanie
Chyba że że że
Zaleczysz moje serce

Ref: Powiesz mi o co wtedy poszło
Nie jestem pewna moich blizn
One rozpostarły się jak stare okno
W nawiedzonym domu
Blizny które mam są na całe życie
I nie odbierze mi ich nikt
Blizny które mam są na całe życie

      Ranek w Los Angeles był dosyć upalny.Piosenkarka wyjrzała za okno swojego pokoju i cichutko westchnęła.Podeszła do drzwi garderoby,z której wyciągnęła luźne,przewiewne,lniane rzeczy.To ją ochłodziło.Zeszła na dół z uśmiechem,ale widząc jak para jej przyjaciół tuli się do siebie oglądając "Zmierzch: Księżyc w Nowiu" serce jej ścisnęło i zamknęła się w sobie.Usiadła bezwładnie obok nich i popatrzyła krótko na Justina.Ten nic nie podejrzewając posłał jej promienny uśmiech.Przez cały film Demetria się nie odzywała co już zaniepokoiło naprawdę jej przyjaciółkę.Selena podeszła do Demi i oparła dłonie o jej ramiona.
-Co jest?-pyta zmartwiona.Jednak przyjaciółka nic nie odpowiedziała.-Proszę powiedz.Przecież wiesz,że możesz na mnie liczyć.-Jednak i tym razem nie dostała odpowiedzi na co naleciały jej łzy do oczu.-Proszę,Dem...Wiem,że było źle czasami z nami,ale proszę odpowiedz.Demi...słyszysz mnie-załamała się.
Justin podszedł do niej i objął Selenę.
-Chodź-powiedział.-Damy jej czas do wieczora.Jeśli się nie odezwie,trzeba dzwonić do lekarza by zrobić jej badania.Ona się cięła Sel...znów.
Przyjaciółka nie chętnie wstała i odeszła.W Demi kotłowała się myśl czemu nie jest w stanie coś powiedzieć,czemu się zamknęła w sobie.Ale pozostaje jedno ważne pytanie...czy znów będzie w klinice?
Przez cały dzień próbowali ją przełamać ciastkami z kremem brzozowym,czekoladą...ale nic.Na za jutrz Justin zadzwonił po psychologa.Stwierdził on u Lovato prostą diagnozę.Kolejne załamanie nerwowe.

*Angielska wersja piosenki:

"Scars"

This is what I owned lost during a short time
It was a big void
My heart beats
I`m not sure whether it was my fault,but I think so
I think so,yes,yes
Unless that that

Ref: Can you tell me what time it went
I`m not sure my scars
They unfurled like old window
The haunted house
The scars that I have a lifetime
I didn`t pick them to me one 

Heal my heart think of me
I know and feel what you
I acted as I think,but because I didn`t have
Emptiness is singing and dancing on the dance floor
That empty without you remind me stay
In the forest at night

Ref: Can you tell me what time it went
I`m not sure my scars
They unfurled like old window
The haunted house
The scars that I have a lifetime
I didn`t pick them to me one 

Just as I left you
Now I am trying to cut the
It`s easy to come
But don`t go away easily
This is what has been
Unless that that
Heal my heart

Ref: Can you tell me what time it went
I`m not sure my scars
They unfurled like old window
The haunted house
The scars that I have a lifetime
I didn`t pick them to me one 

The scars that I have a lifetime

PS.Wróciłam z Rzeczki z kompletną pustką ;/


piątek, 12 lipca 2013

Ósmy

Załamanie

     Demetria uniosła głowę i czerwonymi od łez oczami spojrzała na Joe`a.Tak bardzo przez te wszystkie lata się skupiała na nienawidzeniu go za to co jej zrobił,że zapomniała jaki jest naprawdę.Zapomniała jakim prawdziwym jest przyjacielem.Choć teraz przechodziła naprawdę ciężkie chwile,to potrafiła sobie teraz wyobrazić jak dawniej i teraz otacza ją tą niezłomną opieką.Tą której tak bardzo potrzebowała.Piosenkarka odsunęła się od chłopaka i wytarła wierzchem dłoni zaschnięte łzy.Nie potrafiła mu tego powiedzieć,że musi teraz iść,ale najwyraźniej on wiedział o tym,bo tylko jak się spojrzała na niego przepraszająco kiwnął głową.
-Idź,nie powstrzymuję cię.
Posłała mu uśmiech i odeszła.Do hotelu wróciła pieszo.Miała rację,ktoś lub coś w jej głowie miało rację,że jej myśli ją zgubią.Ale czy naprawdę?Czy potrafiła być tak bezlitosna jak inni dla niej?Demi postanowiła się tym nie przejmować i weszła do hotelu.Zastała tam ją miła niespodzianka.Wszyscy,których kochała,jej przyjaciele...Byli tu,a nawet jej siostra z jej ojczymem.Była tak przepełniona radością,że nie jest znów sama,że zaczęła płakać.Grupka ludzi podeszła do dziewczyny i ją uściskała.Ulżyło jej.Spojrzała na nich z ulgą.
-Jak wy tu...
-...wszyscy się znaleźliście?-Pomogła jej siostra.-Nie martw się.Selena z Taylor do nas wydzwaniały,że znów się cięłaś.I proszę cię,na Boga...nie rób tego więcej,dobrze?Nie chcę mieć znów siostry w klinice,która rzekomo jest psychicznie chora-skrzywiła się żartobliwie Madison.
Wszyscy nie mogąc wytrzymać roześmiali się na głos.Z tłumu wyłonił nagle się Zayn.Demetria wstała i oskarżycielsko założyła dłonie.
-Spokojnie-powiedziała chłopak.-Jestem tu by...jakby to ująć.Porozmawiać z tobą.Muszę ci coś powiedzieć...przekazać.-Wyciągnął kopertę podpisaną "Dla Demi Lovato od Nialla Horana; "Without the You".-Em...właściwie on nie wie,że to wziąłem,ale to jest za czasów,gdy byliście razem.Powinnaś to przeczytać.Naprawdę.Sądzę,że iż on...no wiesz.
-Nie chce mnie-dokończyła Demi.
-To jednak chce.
Zayn podał kartkę Selenie,gdyż można ująć,że teraz lekko bał się Lovato.Wyszedł.
-Serio?Musisz być taka wredna nawet dla niego?-Z środka grupy wyszedł wysoki chłopak w lokach.Kevin.-Nic przecież ci nie zrobił...
Demi uniosła poduszkę i rzuciła w Kevina.Wszyscy zaczęli się rzucać poduszkami.
So now I guess
This is where we have to stand
Did you regret
Ever holding my hand
Never again,
Please don`t forget
Don`t forget
     Kolejny dzień.Demi Lovato wraz z przyjaciółmi postanowiła,że wynajmą małą willę w Nowym Jorku na tydzień i że wszyscy zamieszkają w niej.Było ich z sześciu,bo inni musieli wracać do pracy nad filmami lub nowymi singlami i albumami.Pozostali tylko Taylor,Selena,Miley,Debby Rayan,David Henrie i Martina Stoessel.Miała ich wszystkich pod ręką,tego dnia wszyscy spali do późna.
    Wstali,ubrali się i wyszli na poranną kawę do kawiarni.Wszyscy byli ubrani normalnie,bez szpilek makijażu i drogiej biżuterii.Demi i reszta ekipy wyszli przed trzecią,a wrócili dobrze po ósmej-jedenastej.Jednak nie mogli iść i wypocząć do kolejnego południa,bo musieli się pakować by wrócić do L.A.

PS.Rozdział dziewiąty powinien być tak za dwa tygodnie <od 10 do 14 dni>,gdyż wyjeżdżam na ten okres na kolonię w góry.

czwartek, 11 lipca 2013

Siódmy

Show

   Premiera teledysku "Abandoned" była dla Demi dość męcząca,dlatego też postanowiła się wymknąć tylnymi drzwiami klubu i pójść do hotelu,gdzie wraz z Seleną się zatrzymały na dwa dni.W jednej ręce trzymała małą,granatową kopertówkę ,a w drugiej podtrzymywała sukienkę.Przez całą drogę jej myśli zaprzątała myśl,że tego wieczoru nie było jej dane nawet gniewnie patrzeć na siebie z "porzuconym".Pech,pomyślała,nadzwyczajny pech.Może i w przeszłości popełniła kilka,istotnych lub nie,błędów,ale nie takich.Ten zżerał ją od środka.
    Wchodząc do pokoju wspólnie wynajmowanego z przyjaciółką,trzasnęła drzwiami.Nie mogła się opanować,dlatego też porozrzucała wszelkie rzeczy napotkane jej na drodze.Rzuciła kopertówkę i obcasy,gdzieś daleko w kąt pod stertę porozwalanych rzeczy.Zdenerwowana i trzęsąca się piosenkarka weszła do łazienki,gdzie szalenie przeszukiwała dwie kosmetyczki.Jedną zieloną,Seleny,drugą białą,jej.Z pięknej zielonkawej kosmetyczki wyjęła żyletkę,usiadła na podłodze pod zlewem i trzęsącą się dłonią,wykonała pierwszy ruch.Nacięła się.Raz,potem drugi.Tuż nad linią tatuażu.Za trzecim razem straciła przytomność.Demi cała skompana w swojej krwi zemdlała i osunęła się całkowicie na podłogę.Dopiero późnym wieczorem znalazła ją jej przyjaciółka,wraz z Taylor Swift,która też była na premierze.
   Dziewczęta szybko zareagowały i opatrzyły i obmyły koleżankę.Potem przebrały starannie w piżamę z kotkami i położyły do łóżka.Demetria lekko jęknęła,co oznaczało,że żyje,że ma się dobrze.Taylor i Selena z ulgą westchnęły.Usiadły w małej kuchni i popijały wcześniej zaparzoną kawę mleczną z bitą śmietanką.
   Demetria obudziła się następnego dnia z opatrunkami na dłoni.Oparła się na łokciach i z niezrozumieniem patrzała na bandaże i taśmę opatrunkową.Selena przekręciła się na bok i otworzyła oczy w słodkim,zadowolonym uśmiechu.
-Nasze słoneczko wstało.
Zza pleców Seleny wyłoniła się nie wyspana blondynka.Dziewczyna przetarła oczy i oparła się o ramię brunetki.
-Tak,nasza gwiazdka.
    Demetria nie mogła zrozumieć co się dzieje.Jak to się stało,że ma bandaże?Jak się znalazła tu Taylor?Tego nie wiedziała.Dotknęła szyi,ulżyło jej,że chociaż tam nie ma opatrunków.Spojrzała na obie jej przyjaciółki.
-Co się...-zaczęła,ale przerwała jej Selena.
-Tnęłaś się...
-...znów-dokończyła Taylor.Wstała i otrzepała swoją piżamkę w rożki lodowe.Demetria zachichotała.-No co?
-Nie,nic.Tylko przez ciebie i twoją piżamkę mam ochotę na lody i mrożoną kawę z dużą porcją bitej śmietany i karmelu.
  Wszystkie się zaśmiały.
-No nic.Trzeba wstać.Dziś o dziewiątej mam wywiad.
-No to nie przeszkadzamy.Idź się zrobić na bóstwo.-Selena równierz wstała ukazując piżamę z misiem.
Demetria za to miała piżamkę w kolorowe kółeczka i plamki,jakie kiedyś rysowała w klinice.Na wspomnienia pobytu w klinice robiło jej się nie dobrze.Szybko zapomniała o przeszłości i wróciła do teraźniejszości.Poszła do łazienki się odświeżyć i wykonać inne niezbędne poranne czynności.
     -Wyglądasz bosko Dem-wypiszczała Selena widząc przyjaciółkę ,a Taylor westchnęła.
-Dzięki,dziewczyny.I dziękuję wam za to,że mnie uratowałyście.
-Nie ma za co-odpowiedziały obie.
-Musiałyśmy to zrobić-dodała słomiana blondynka.
Lovato wyszła i zamówiła taksówkę.Po dziesięciu minutach oczekiwania wsiadła do żółtego,tutejszego pojazdu i skierowała się do studia nagraniowego,gdzie miało odbyć się Show.
  Zapłaciła i wysiadła.Rozejrzała się przez chwilę po okolicy,a potem weszła do,na pierwszy rzut oka,opuszczonej kamienicy.Środek budynku aż tętnił życiem.Czekolada,pomarańcze i truskawki w czekoladzie,herbatka mrożona,słowem czego dusza tylko zapragnie.Demi spojrzała tęsknie na te wszystkie smakołyki,dziwna myśl ją naszła.Że nie powinna jeść tych wszystkich słodkości.Wtedy od tyłu ktoś wsadził jej do ust pomarańczę w czekoladzie.Przegryzła i długą chwilę delektowała się smakiem i zapachem świeżej pomarańczy.Potem się obróciła i rzuciła się prosto w ramiona przystojniaka w okularach kujonkach.
-Joe!-Krzyczała Demi z zachwytu.Naprawdę długo go nie widziała.Gdzieś tak od ich zerwania.-Długo się nie widzieliśmy.
-Dokładnie-przyznał jej rację.-Wiesz,że zawsze mogłaś zadzwonić,prawda?
-Wiem,ale...
-Ja też wiem.Wolałaś mnie unikać.Odkąd my,no wiesz...No nie ważne.Nie chcę ciągnąć starych spraw,od kiedy cię odzyskałem.Chodzi o...
-Przyjaźń.Wiem.Uwierz mi Joe,znam cię zbyt długo.
-Znasz mnie lepiej niż ktokolwiek inny.-Spojrzał za jej plecy.Program już się zaczął.-Lepiej już leć.Zaczyna się.
Demetria uściskała przyjaciela potem patrząc mu głęboko w oczy odchodziła.
-Mam nadzieję,że zostaniemy przyjaciółmi!
-Zawsze nimi byliśmy!-Od krzyczała.
Weszła za kurtynę,gdzie od razu po wejściu zaczęła wykonywać swój najnowszy utwór.Wszyscy byli zachwyceni.Po około czterech minutach odstawiła mikrofon i usiadła obok podstarzałego,siwego mężczyzny.Prawdopodobnie Davida Lettermana.
-Cześć Demi.Miło cię widzieć.
-Cześć,ciebie też Davidzie-lewą dłoń,którą cięła schowała w spódnicę.
-Powiedz mi.Tęsknisz za nim?Za "porzuconym"?-spytał ją.
Demi się skrzywiła.
-Powiedzmy sobie szczerze.Każdy uczy się na błędach i ja to właśnie robię.Tyle,że ten błąd,który popełniłam...Nie da się go naprawić od tak.Możemy zostać przyjaciółmi...
-Tak jak ty z Joe`em.
-Właśnie...lub wrogami,dobrymi lub mniej dobrymi kolegami.-Zaczęła manewrować rękami,kamery to zauważyły i uwieczniły jej nowe blizny.-To...to naprawdę wymaga czasu i umiejętności.
    Rozmowa z Lettermanem się jakoś kleiła,po nie całych czterdziestu minutach podziękowała i poszła za kulisy.Tam się rozpłakała,tuż za ciemnogranatową kurtyną.
-Hej,hej...-podszedł do niej Joe i ją przytulił.Zaczął głaskać ją po włosach.-Wszystko będzie dobrze.Pamiętaj,że masz mnie...Selenę,Taylor...rodzinę.Nicka,Kevina i innych.My wszyscy jesteśmy twoją rodziną.Jedną dużą,szaloną rodziną,która powinna,i się,wpiera...-Uniósł głowę płaczącej dziewczyny.
-Nie...-wymamrotała Lovato,a potem schowała zapłakaną twarz w tors dzisiejszego przyjaciela i dawnego kochanka.Czuła się przy nim bezpiecznie.Zawsze tak było.

PS.Nie wiedzieć czemu wydaje mi się,że moja wena jest "kreatywniejsza",gdy piszę od razu na kompie,a nie wpierw na kartce,a wy jak uważacie?

środa, 10 lipca 2013

Szósty

Abandoned

    Nowy Jork,światła fleszy rozbłyskują robiąc pamiątkowe zdjęcia.Gwiazdy,fani gwiazd i premiera teledysku.Biała limuzyna podjeżdża pod czerwony dywan,a z niego wysiada gwiazda wieczoru.Demi Lovato .   Demi uniosła skrawek sukni ukazując swoją długą nogę.Przechadzała się po czerwonym dywanie,co jakiś czas zatrzymując się w jednym miejscu by za pozować.Wzrok Demetri przykuła piątka chłopców.Już zmierzała w ich kierunku,gdy nagle zagrodziła jej drogę Selena Gomez.Przyjaciółki razem za pozowały do kilku zdjęć,a potem roześmiane skierowały się ku One Direction.


     Tego wieczoru szczęście nie dopisywało piosenkarce,bo wtedy,gdy Demi miała już podejść do chłopaków wywołano ją na scenę.Zrezygnowana,podeszła do sceny.Na scenerii czekał na nią młody mężczyzna.Przywitali się,a potem zasiedli na krzesłach i zaczęli oglądać teledysk do piosenki.Wszyscy byli zachwyceni.W wideo klipie ,"Abandoned",pojawiły się zdjęcia z Niallem.
     Po serii pytań zadanych po obejrzeniu klipu wszyscy przeszli do lokalu,gdzie odbywało się After Party .
        Lovato przez całą noc była zniechęcona.Co próbowała podejść do Nialla to ktoś ją zajmował czymś innym.

sobota, 6 lipca 2013

Piąty

One Direction

    Miesiąc po ostatnim koncercie Demi Lovato wybrała się do Cannsas,tam gdzie wspomnienia o nie udanym związku odżyły.Cieszyła się,że menager załatwił jej wspólny występ z chłopakami z One Direction.To była chyba jej jedyna szansa na rozmowę z Niallem.Cieszyła się też,że przyjechała z nią Selena Gomez wraz z Justonem .
  Dwójka przyjaciół usiadła w pierwszym rzędzie przed sceną,a sama piosenkarka w trzecim.Demetria z nieukrywaną ekscytacją czekała na jej występ.
   Na scenę weszli chłopcy.Harry zaczął śpiewać początek utworu "One Way or Another",po Harrym miał śpiewać Zayn,ale zamiast niego na scenę weszła Lovato.
-One Way or Another!-Zaznaczyła Demi.
  Po minie blond przystojniaka można było rozpoznać,że jest zaskoczony.Niall jakby od niechcenia przywitał się z Demi.
   Cała szóstka śpiewała energiczny kawałek do czasu,gdy pojawiła się łagodna melodia.Dziewczyna wyszła na środek grupy i zaczęła śpiewać swój najnowszy singiel,przedwcześnie podając tytuł:
"Porzucony" *

Zraniłam cię,wiem o tym bo
Odczułam to
Proszę wybacz mi lekkomyślność
Wybacz i pozwól być razem z tobą

REF: Kocham cię lecz przepraszam,że porzuciłam cię
Jesteś porzucony
Nigdy tego nie chciałam,ale jesteś porzucony
Uwierz mi nie chciałam tego zrobić
Jesteś porzucony

Wiem jak się czujesz
Nie zmieni jednak to
Że nie chcesz mnie
Uwierz mi,rozumiem to
Popełniłam błąd,a teraz wstydzę się

Kocham cię lecz przepraszam,że porzuciłam cię
Jesteś porzucony
Nigdy tego nie chciałam,ale jesteś porzucony
Uwierz mi nie chciałam tego zrobić
Jesteś porzucony

Tak już mi pozostało
Proszę wybacz mi moją ułomność
Nanana

Kocham cię lecz przepraszam,że porzuciłam cię
Jesteś porzucony
Nigdy tego nie chciałam,ale jesteś porzucony
Uwierz mi nie chciałam tego zrobić
Jesteś porzucony

Kocham cię i zawsze będę !
    Po udanym występie wszyscy się uściskali i zeszli ze sceny.Demetria zauważyła,że ona i Niall są na samym tyle.Z wahaniem dotknęła jego ramienia,gdy spojrzał na nią niebieskimi oczami,speszyła się.
-Tak?-spytał podenerwowany.
-Chciałam cię...-zaczęła Teksanka,ale w tej chwili chłopak podszedł do niej i ją z czułością pocałował.
   Niall spojrzał głęboko w brązowe oczy piosenkarki.
-Żegnaj Demi.
  Po odejściu Niall Demetria nie zrozumiale patrzyła w pustą przestrzeń.W pustym wzroku dziewczyny było widać wielką,czarną otchłań.Załamanie.

* [wersja angielska]

"Abandoned"

I hurt you,I know that because
I felt it
Please forgive me recklessness
Forgive and let be with you

REF: I love you but I`m sorry I abandoned you
You abandoned
I never wanted to,but you are dropped
Believe me,I didn`t want to do
You abandoned

I know how you feel
But it won`t change
They don`t want me
Believe me,I understand that
I made a mistake,and now I`m ashamed

I love you but I`m sorry I abandoned you
You Abandoned
I never wanted to,but you are dropped
Believe me,I didn`t want to do
You abandoned

So I`ve got left
Please forgive me for my weakness
Nanana

I love you but I`m sorry I abandoned you
You abandoned
I never wanted to,but you are dropped
Believe me,I didn`t want to do
You abandoned

I love you and I always will

PS.Możecie mi powiedzieć jak się robi zakładki?Tak dokładnie.



czwartek, 4 lipca 2013

THE BEST Awards

   Na początek chciałam nadmienić,iż sama wymyśliłam tę nagrodę ze względów dwóch świetnych blogów.Jak z każdą nagrodą u mnie też są zasady.Proste,logiczne,krótkie i do pojęcia.Zapraszam do ich przeczytania i miłej zabawy w przekazywaniu nagrody komuś kto na to zasłużył według was.

ZASADY
1.Nominujesz tyle blogów ile chcesz.
2.Powiadamiasz nominowane blogi o nagrodzie.
3.Nagrodę THE BEST Awards umieszczasz w widocznym miejscu dla innych.
4.Odpowiadasz na krótkie pytania:
-* Cieszysz się z nagrody?
-** Tak,a czemu?/Nie,a czemu?
-*** Podoba ci się nominowana nagroda?
5.Dziękujesz blogerowi za nagrodę.
6.Możesz być nominować dwa razy.
7.Polecasz bloga,który cię nominował.

  A więc tak,ja nominuję osobę,tę co już za pewne znacie.Olcię,moją myszkę i siostrzyczkę na zawsze.Nominuję jej aż trzy blogi:
1. Belive in myself - za to,że musiałam tak długo czekać na naprawdę świetnie zapowiadający się blog.I za to,że jesteś i powoli "odkrywasz" mnie nawet o tym nie myśląc.Taka mała sentencja dla tamtejszej bohaterki i bohaterów: "Chcesz liczyć,licz na siebie".
2. The mirror can lie.Doesn`t show you what`s inside. - za to,że opisuje prawdziwe życie.Może i mnie w rzeczywistości też.Też mam trudne wybory,ale nie co do chłopaków.Tak ogółem.Dziękuję ci.
3.  http://mania-zwiast.blogspot.com/ -za to,że wykonasz mój filmik na co czekam z zniecierpliwieniem.Mam nadzieję,że się pojawi najszybciej jak się da!


Faye Chamberlain i Jake Armstrong

poniedziałek, 1 lipca 2013

Czwarty

Wywiad

Oczami Demi:
  Po powrocie,Demi,z Cannsas do Los Angeles zainteresowały się nią wszystkie media.Gdziekolwiek by nie wyszła zawsze będzie pytana o to samo.Co z Niallem?Ona sama nie wiedziała co przyniesie przyszłość.Czy przyniesie ukojenie?Złamane serce czy może nowy romans?Miała tylko nadzieję,że jej nowa płyta dotrze do Londynu i Niall zachce jej posłuchać.Że zechce jej wybaczyć i że będą razem.
   Demi wstała z roztargnieniem z łóżka i poszła do łazienki.Od niechcenia zdjęła piżamę i weszła pod kojący,ciepły strumień wody.Czuła jakby czas się zatrzymał.
  Nałożyła na całe ciało żel truskawkowy,a czarne kosmyki skompała w brzoskwiniowym tonie.Czuła się błogo.
  Po wykonaniu porannych czynności Demi ubrała się z nutką elegancji ,ale na co dzień.Wyszła z pomieszczenia i zeszła do kuchni,gdzie z tostami i kawą czekała na nią Selena.Teksanka uśmiechnęła się do Demetrii.
-Prawdę mówiąc wolę cię w blond włosach-zaczęła brązowooka dziewczyna.
  Demetria cmoknęła przyjaciółkę w policzek i spojrzała się na nią przepraszająco.
-Przepraszam,ale mam wywiad za półgodziny-uścisnęła Selenę i z  entuzjazmem wyszła.Podeszła do taksówki i wsiadła.Podała nazwę ulicy i kierowca auta ruszył w dane miejsce.
    Na miejscu młodą Teksankę dopadła niespodziewana trema.Usiadła na krześle za sceną i złapała się za głowę.Bała się,że bardziej się pogrąży w chaosie,że powie coś czego nie powinna.


    Rozmyślania przerwał jej gong oznaczający rozpoczęcie programu.Otarła wierzchem dłoni niewidzialną łzę.Pech,pomyślała i weszła słysząc swoje imię i nazwisko.
  Młoda blond reporterka usiadła i wskazała miejsce obok.Demetria usiadła poprawiając kruczoczarną grzywkę.
-Cześć Demi,jestem Melissa-przedstawiła się.-Miło mi cię poznać.
-Mi ciebie też,Melisso-Teksanka w uśmiechu ukazała białe zęby.-Od czego zaczynamy?
-Od pytania fanów z Twittera.Wszyscy pytają czy to prawda,że po trzech miesiącach rzuciłaś Nialla?
-Nie.Nie tyle co rzuciłam,ja go nie rzuciłam.Zrobiłam to co słuszne.Potrzebowałam czasu...
-Potrzebowałam czasu?To znaczy,że chcesz być z nim?
-Tak,chcę.I przyznaję,że popełniłam błąd.-Demi zwiesiła głowę.
-Podobno nagrywasz płytę o Niallu?
-Tak.Wstępny tytuł to "ABANDONED" i promować go będzie "Abandoned".
-Jeśli można-zaczęła Melissa.-O czym opowiadać będzie?
   Demi uniosła oczy ku górze w zamyśleniu.
-Cała płyta opowiada o uczuciach związanych z "porzuconym",tym jedynym...A sama piosenka o tym,że kocham go,ale jakby nie z własnego wyboru porzuciłam.Tęsknie za nim-Demetria się rozpłakała.


Oczami One Direction:
  Zayn,Liam,Harry,Niall i Louis siedzieli w hotelu oglądając wywiad z Demi Lovato.Cała czwórka prócz Nialla roześmiała się.Liam poklepał blondyna po ramieniu mówiąc:
-No stary...ta dziewczyna cię kocha.
  Niall spojrzał karcąco na przyjaciół i wyszedł bez słowa.Reszta się nim nie przejmując śmiała się do łez.